Alojzy Leszek Gzella, "Tylko "krzywe zwierciadła". Wybór felietonów z lat 2006-2020", Tom I i Tom II - komplet

Felietony pt. W krzywym zwierciadle pojawiły się z chwilą przejścia na emeryturę. Lata 2007 i 2008 obrodziły obficie dość imponującą liczbą: 50 i 152. [...]

Tematyka zawsze była różnorodna i nieograniczona. Ale patrząc z pewnej już perspektywy, muszę zauważyć, że zawierają ogromną prezentację nazwisk. Pisałem o aktorach, literatach, działaczach kultury, ciekawych ludziach, rozmaitych zdarzeniach, różnych codziennych sprawach. Podpisywałem je pseudonimami „Giez” czy „gal”, chociaż w 1992 roku kilka felietonów w cyklu Spojrzenia podpisałem swoim nazwiskiem.

[...] Felieton nie ma być sprawiedliwy i wyważony, felieton nie ma być obiektywny, felieton ma być dobry, a jeśli do tego jeszcze jest zabawny, najlepiej cudzym kosztem, powiedzmy nieudacznych artystów czy nieudolnych publicystów, to spełnia wszystkie warunki tego gatunku.

W felietonach prezentuję zawsze swój obraz wydarzeń, głównie lubelskich, ale również odnoszę się do ogólnopolskich, zahaczając o sprawy publiczne, społeczne czy polityczne. [...]

W moich felietonach zajmowałem się różnymi sprawami, drobnymi i poważniejszymi. Czasami drobiazgi życiowe stawały się tematami wartymi szczegółowego ujęcia, a tym samym poświęcenia większej uwagi. Felieton starałem się traktować z równą powagą jak artykuł czy referat wygłaszany na sesjach akademickich. Ten rodzaj prasowej wypowiedzi jest ważny. Zresztą nie tylko w twórczości medialnej. [...]

fragment wstępu

Al. Leszek Gzella